Kołobrzeg w archiwum IPN – 4 (42). Pamiętna rocznica

Stowarzyszenie Przywracania Pamięci „Kołobrzeg 80” zaprasza 13 grudnia 2010 r. o godzinie 1900 na Mszę Świętą w Bazylice. Po Mszy około 1945 zapalimy znicze pod krzyżem „Solidarności” przy Bazylice dla oddania hołdu i upamiętnienia wszystkich ofiar stanu wojennego. Następnie około 2000 zbierzemy się w restauracji „Adabar” na otwartej dyskusji o przyczynach, przebiegu i skutkach stanu wojennego. Uroczystości te poprzedzi w dniu 11 grudnia 2010 r. w Sali Koncertowej Ratusza recital znakomitego barda Pawła Piekarczyka, który po raz pierwszy w Kołobrzegu wykona utwory napisane przez Jana Krzysztofa Kelusa – autora i wykonawcy piosenek tzw. drugiego obiegu, współpracownika KOR-u. Na początku lat 80. XX w. Jana Krzysztofa Kelus założył z przyjaciółmi Niezależną Oficynę Wydawniczą CDN, największy w historii drugoobiegowy dom wydawniczy w Polsce. W stanie wojennym był internowany w Białołęce (przebywał w celi wraz z Januszem Onyszkiewiczem i Henrykiem Wujcem).

Jeden z tekstów Jana Krzysztofa Kelusa znalazłem w aktach przechowywanych w archiwum IPN pod sygnaturą IPN Gd 45/4, t. 4, którym jest między innymi „Śpiewnik z wojny polsko-jaruzelskiej część II”. Słowa pieśni „Ostatnia szychta na KWK „Piast” zapewne usłyszymy w czasie koncertu:

„Wyjeżdżajcie chłopcy od „Piasta”

Pora chłopcy opuścić tę dziurę

Baby płaczą, napiekły wam ciasta.

Złota klatka uniesie was w górę.

Wyjeżdżajcie już szychta skończona

Pielęgniarki i lekarz są w szatni

Porozwożą was „suki” po domach,

Mają wszystkich, ten szyb jest ostatni.

Pan pułkownik wyciąga sam rękę…

Gdzieś w kantorku bulgocze już czajnik,

Żona z „Wujka” ma czarną sukienkę

A poza tym jest wreszcie normalnie.

Śpijcie spokojnie w domu do rana

Nikt nie będzie się z wami targował

Jutro druga pójdzie w dół zmiana

Trza fedrować, fedrować, fedrować!

Że dwunastu nie wróci górników

Czterech zniknie, trzech stanie przed sądem

Trzech oplują wieczorem w „Dzienniku”

Dwaj nie są stąd, a reszta jest z rządem.

Władza w wasze przebrana mundury

I bandyci przebrani za władzę.

Znów na placu defilad, u góry

Na przysięgę żołnierzy prowadzą.

Tylko Honor jest wasz, Solidarni!

Bryłą węgla zaś polskie sumienie.

Wam już czas… wyjeżdżajcie z kopalni!

Wolna Polska zepchnięta pod ziemię.

Ład i spokój i praca na górze.

Pojedyncze są jeszcze przypadki…

Wolny kraj i … co was trzyma w tej dziurze!

Czas się zbierać! Czas wsiadać do klatki!”

Pieśń, wiersz i satyra były nieodłącznym towarzyszem rodzącej się „Solidarności”. Szczególnie satyra była groźną bronią, która ośmieszała komunistów i powodowała, że ludzie mniej się bali. W aktach Sprawy Obiektowej „Związkowiec” (IPN Sz 00107/85, t. 17) znalazłem anonimowy utwór:

„Gdzie się podział Edwardzie ten twój autorytet

w który tak święcie wierzył Centralny Komitet

gdy na Wybrzeżu trwają rozruchy i strajki

przestań nam na dobranoc opowiadać bajki

Posyp głowę popiołem, przywdziej włosiennice

pożegnaj się z rodziną i opuść Stolicę.

Weź ze sobą stary worek butelek „pepsi coli”

i ku wschodowi granicy podążaj powoli.

Pytaj ludzi o drogę abyś nie zbłądził

i udaj się do tego co Cię tak urządzi.

Może Cię pod swe skrzydła jeszcze raz przygarnie

bo jak tu zostaniesz, możesz skończyć marnie.

A ten  kraj ogromny, miejsca tam tak wiele

w koło niezawodni Twoi przyjaciele,

tam się uderz w piersi, krzyknij „moja wina”

i daj 10 rubli na mszę za Lenina,

a gdy Twoja skrucha okaże się szczera –

możesz dostać na Kremlu posadę portiera.

Będziesz miał ciepły kącik i gorącą strawę

będziesz mógł wspominać Polskę i Warszawę.

Bo tak jest niestety ten świat urządzony,

że każdy powinien robić to do czego jest stworzony.

Miejsce błazna jest w cyrku, nigdy zaś na tronie

a świnia jest świnią choćby i w koronie.”

W 1980 roku, tj. w czasie, gdy powstał ten utwór nikt zapewne nie przypuszczał, że zaledwie 20 lat później grupa inteligentnych inaczej zechce stawiać Edwardowi Gierkowi pomniki i nazywać jego imieniem ronda i ulice.

W Sprawie Operacyjnego Rozpracowania kryptonim „Mewa” (IPN Sz 00124/271) u Stanisławowa Kuryłki (niewidomego prawnika i masażysty z Kołobrzegu) w czasie przeszukania znaleziono ulotki. Jedna z nich zawierała tekst satyryczny piosenki śpiewanej na popularną melodię z okresu II wojny światowej:

„Siekiera, motyka, bimber, szklanka

we dnie gazy w noc łapanka

Siekiera, motyka, kieliszek, nóż

tak śpiewano w Polsce już.

Siekiera, motyka, smok wawelski

przegra wojnę Jaruzelski.

Siekiera, motyka, bimber nóż

przegra wojnę no i już.

Używajcie póki czas

Latem już nie będzie was!

Przyszłość wasza i los marny

Bo nasz naród solidarny.

Siekiera, motyka, elementarz

Susłow kopnął już w kalendarz

Kamyczek, patyczek, pałka, jeż

No i Lońka kopnie też.

Siekiera, motyka, siwe włoski

W sejmie szczeka Przymanowski

Ważne zadanie teraz ma

Zastąpić pancernego psa

Używajcie póki czas

Latem już nie będzie was!

Dzisiaj każda durna pała

W głos wychwala generała

Siekiera, motyka, proszek OMO

W dupę już dostaje ZOMO

Gadzina, padlina, pluskwa, wesz

Mietek R. dostanie też

Siekiera, motyka, siano, pasza

Zima wasza, wiosna nasza

Pałka, zapałki, glina, gaz

Żeby was już piorun trzasł.

Używajcie póki czas

Latem już nie będzie was!

święty Boże nie pomoże

Wrona zdechnie, będzie orzeł.

Siekiera, szpinak i brukselka

Jest to polka Jaruzelka

Kto ją śpiewa ten jest swój

Kto donosi ten jest gnój.”

Anonimowy autor tego utworu pisząc „dzisiaj każda durna pała w głos wychwala generała” okazał się bardzo proroczy. Tylko ktoś o zdolności jasnowidza mógł w styczniu 1982 roku przewidzieć, że Prezydent Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej w 2010 roku będzie z honorami podejmował w Pałacu Prezydenckim na posiedzeniu konstytucyjnego organu osobę oskarżoną o masakrę robotników Wybrzeża w grudniu 1970 roku oraz o przestępstwa w czasie stanu wojennego. Uzasadnieniem decyzji pana prezydenta były podobno dobre stosunki twórcy WRON z towarzyszami radzieckimi. Pozwolę więc sobie zauważyć, że nie zawsze było one dobre. Na początku grudnia 1981 roku Jaruzelski błagał swoich przełożonych z Moskwy, aby wprowadzili do Polski Armię Czerwoną. Rosjanie nie zgodzili się i Jaruzelski musiał sam zdławić swój naród.

Na zakończenie z licznych utworów znajdujących się w „Śpiewniku z wojny polsko-jaruzelskiej” wybrałem zatytułowany – „Rozkaz do żołnierza polskiego”:

Żołnierzyku partia cię wzywa

Socjalizm, Polska

Nadeszła chwila dziejowa

Wypełnij rozkaz!

Za długo stałeś na spocznij

Czas puścić  maszynę w ruch

Pracownikowi portów i stoczni

Bagnet na brzuch!

Złupionemu roboliwi

Co przeszedł do KOR-u lepiej

Poślij pięć gramów ołowiu

Prosto w łeb!

Tylko słaby się zatrzymuje

Ty twardy bądź jak stal

Górnikom w kopalni „Wujek”

„Cel, pal!”

Cierpliwości wykazałeś sporo

Miękkości za dużo też

Naukowcom i profesorom

Pięścią w twarz!

Niech wiedzą na całym świecie

Że polski żołnierz nie kiep

Studentom na Uniwersytecie

Pałą w łeb!

Skręcają się wokół z wściekłości

Roje fałszywych żmij,

Ekstremistom z Solidarności

Kolbą w ryj!

Przeciwko nam dzisiaj cały świat

Więc wysiłek żołnierzu podwójny

Może ojciec twój w spisku, może brat

Bądź czujny!

Musisz zwracać uwagę baczną,

Depcząc ziemię która cię karmi

Wszędzie wróg!

Podpisano –

Baczność!

(-) Jaruzelski generał armii”

Adwokat Edward Stępień

Napisane przez:

Zostaw komentarz

Musisz być zalogowany aby komentować.