Z ławy obrońcy i kibica (76) – Czy Kołobrzeg pomoże Sybirakom.

 

Czy Kołobrzeg pomoże Sybirakom.

10-ego lutego przypada 79 rocznica pierwszej dużej wywózki Polaków na Syberię i do Kazachstanu. Każdego roku w Kołobrzegu jest uroczysta msza w Katedrze. 17 września jest dzień Sybiraka i na cmentarzu Prezydent wygłasza przemówienie, składane są kwiaty i palone znicze upamiętniające ofiary.

W latach 90-tych na fali powszechnego entuzjazmu do Kołobrzegu trafiło kilku rodaków ze wschodnich rubieży imperium sowieckiego. Są do dzisiaj w Kołobrzegu i dobrze sobie radzą. W 2000 roku Sejm uchwalił ustawę o repatriacji, która kilkakrotnie była zmieniana. Dwie ostatnie nowelizacje z 2014 roku i 2018 roku miały na celu stworzenie szeregu ułatwień dla repatriantów i ich celem było szerokie otwarcie drzwi do Polski. Szczególną rolę w tym zakresie miały pełnić gminy. Jednakże w Kołobrzegu wprowadzono w regulaminie zapis, że w jednej kadencji można przydzielić tylko jedno mieszkanie rodzinie repatriantów. Jest to obostrzenie całkowicie niezrozumiałe i budzi sprzeciw. Już w ostatniej kadencji udało się pomóc dwóm repatriantom i sprowadzić ich na stałe do Kołobrzegu. Obecnie Akcja Katolicka złożyła wniosek, aby pomoc ta była udzielana dalszym osobom w zdecydowanym większym zakresie, aniżeli dotychczas. Akcja Katolicka chce, aby sprowadzać całe rodziny a nie pojedyncze osoby. Ustawie o repatriacji stawiam jeden podstawowy zarzut. Dotyczy ona Polaków mieszkających w azjatyckiej części Rosji oraz w azjatyckich dawnych Republikach Związku Radzieckiego. Ustawa o repatriacji nie dotyczy Polaków mieszkających w europejskiej części Rosji oraz na Białorusi i Ukrainie a także na Łotwie, Litwie i Estonii. O ile z Litwy, Łotwy i Estonii Polacy mogą swobodnie przyjeżdżać do kraju w ramach Unii Europejskiej to niezrozumiale jest wyłączenie naszych rodaków z Białorusi i Ukrainy, a także tych, którzy mieszkają na terenach wschodnich I Rzeczypospolitej, które są w europejskiej części Rosji. W preambule ustawy o repatriacji zapisano, cyt.:

W poczuciu głębokiej więzi z Polakami – potomkami dawnej Rzeczypospolitej, ofiarami komunistycznego terroru, przemocą zmuszonymi do opuszczenia ziemi przodków, osiedlonymi wbrew własnej woli na najtrudniejszych do zamieszkania obszarach byłego Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich; pozbawionymi możliwości powrotu do Polski, prześladowanymi z powodu swojego pochodzenia oraz przywiązania do wiary, tradycji i umiłowania wolności, skazanymi na pracę w nieludzkich warunkach, głód, choroby i częstokroć na fizyczne wyniszczenie; którzy, mimo wszelkich przeciwności, nigdy nie wyrzekli się Polski, jej tradycji i kultury, a miłość i przywiązanie do Ojczyzny przekazali swoim potomkom – pragnąc zadośćuczynić za doznawane przez zesłańców krzywdy, uznając, że powinnością Państwa Polskiego jest umożliwienie repatriacji rodakom, którzy pozostali na Wschodzie”. 

Słowa są piękne i należy wypełnić je treścią. Rada Miasta podejmując uchwałę o przyjęciu rodziny zesłańców niewiele traci a zyskuje godność i szacunek. Ustawa przerzuca prawie w całości ciężar przyjęcia repatriantów na Skarb Państwa. W zeszłym roku w budżecie Polski zarezerwowano na ten cel  50 milionów złotych a wykorzystano tylko 20 milionów złotych, gdyż sprowadzono jedynie 650 osób o Polskich korzeniach pomimo, że założenia były bardziej ambitne. W tym roku planuje się sprowadzenie 900 osób na co przeznaczono 58 milionów złotych.  Na repatriację oczekuje ponad 3000 osób a szacuje się, że w Kazachstanie przebywa nadal 34 tysiące Polaków a na Dalekim Wschodzie Rosji kolejne 47 tysięcy.

Zgodnie z ustawą o repatriacji przyjazd potomków zesłańców może odbywać się dwoma kanałami. Pierwszy to tzw. droga państwowa a drugi to samorządowa. Skupmy uwagę na tej drugiej procedurze. Każda gmina może podjąć uchwałę, że zapewni repatriantowi i jego najbliższej rodzinie lokal mieszkalny. Uchwała Rady Gminy może dotyczyć imiennie wskazanego repatrianta i wówczas Gminie przysługuje dotacja ze Skarbu Państwa stanowiąca równowartość iloczynu 45 m2 powierzchni użytkowej lokalu mieszkalnego i wysokości wskaźnika przeliczeniowego, kosztu odtworzenia jednego metra2 na terenie danego powiatu. W przypadku, gdy Rada Gminy podejmie uchwałę, w której zobowiąże się do zapewnienia lokalu mieszkalnego nieokreślonemu imiennie kandydatowi na repatrianta i do zawarcia na czas nieokreślony umowy nadającej mu tytuł prawny do lokalu mieszkalnego, dotacja może być przyznana do wysokości kwoty stanowiącej równowartość iloczynu 55 m2 powierzchni użytkowej lokalu i wysokości wskaźnika kosztu odtworzenia jednego m2 na terenie danego powiatu. Gmina ponosi więc koszt tylko nadwyżki w przypadku, kiedy przeznaczy dla Sybiraka większe mieszkanie.

Ustawa przewiduje dla repatriantów szereg różnych form pomocy. W przypadku, kiedy nie ma on możliwości podjęcia samodzielnie pracy, to Starosta zapewnia aktywizację zawodową przez zwrot kosztów poniesionych na podwyższenie kwalifikacji zawodowych, a dla pracodawcy przewidziany jest zwrot kosztów na utworzenie stanowiska pracy, przeszkolenie repatrianta oraz na wynagrodzenie, nagrody i składki na ubezpieczenie społeczne. Taka pomoc może trwać do 5 lat i dotyczyć kosztów do 12-krotnego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Repatrianci mogą otrzymywać szereg różnych zasiłków. Tak na przykład Skarb Państwa może pokryć koszty przejazdu lub przelotu oraz przewozu mienia do Polski, na zagospodarowanie i bieżące utrzymanie, na pokrycie kosztów związanych z podjęciem nauki przez osobę małoletnią. Starosta może przyznać pomoc finansową w wysokości do 6 tysięcy złotych na repatrianta i każdego członka najbliższej rodziny, na koszty związane z remontem, adaptacją lub wyposażeniem lokalu mieszkalnego. Istnieje szereg innych ułatwień a o wszystkich trudno napisać w krótkim felietonie.

Ustawa przewiduje w rozdziale 4B, ustanowienie dla repatrianta osoby wspierającej, która pomaga mu pokonywać różne bariery administracyjne, jak na przykład wyrobienie dowodu osobistego, uzyskanie pomocy materialnej i poruszaniu się w gąszczu przepisów dotyczących opieki medycznej, zatrudnienia i wszelkich innych. Podejmuję się osobiście być taka osobą wspierającą repatriantów społecznie, bez jakiegokolwiek wynagrodzenia w przypadku, gdy Gmina podejmie uchwałę o pomocy dla rodziny zesłańców.

Zwracam się z apelem do Radnych, aby odpowiedzieli pozytywnie na wniosek Akcji Katolickiej oraz aby zmienili regulamin, który ogranicza przyjmowanie rodzin Sybiraków. Byłem kilka lat temu nad Bajkałem i rozmawiałem z potomkami zesłańców. Część nie mówi już po Polsku, ale nadal czują się Polakami i chcą powrócić do ojczyzny. Ich przodkowie byli katowani i poniewierani a i oni sami są szykanowani z powodu swojej polskości. Niemcy mogli w ciągu 1 roku przyjąć 100 tysięcy swoich ziomków, to dlaczego nas nie stać nawet na jeden tysiąc? Zróbmy malutki gest i na początek przyjmijmy chociaż jedną rodzinę każdego roku. Jesteśmy to winni pamięci naszym rodakom, którzy 10 lutego 1940 roku byli ładowani do bydlęcych wagonów i wywożeni do nieludzkiej ziemi. Cześć pamięci tych, którzy nigdy nie powrócili. Chwała tym, którzy zdołali przetrwać.

Napisane przez:

Zostaw komentarz

Musisz być zalogowany aby komentować.