Z ławy obrońcy i kibica (112) Cicho wszędzie głucho wszędzie

W październiku 2023 roku sprawa przebudowy ulicy Krzywoustego od Ronda Patana do Ronda Solidarności była tematem żywo omawianym we wszystkich mediach. Sprzeciw Kołobrzeżan wywołał projekt, aby zamknąć na czas remontu ulicę Krzywoustego. Patrząc na nasilenie ruchu w tym rejonie, był to pomysł całkowicie absurdalny i dobrze się stało, że go porzucono. Przy zamknięciu całej ulicy prace miały zakończyć się przed sezonem, a w przypadku utrzymania ruchu inwestycja miała się wydłużyć do października 2024 roku. Szumnie zapowiedziano, że rozpoczęcie prac budowlanych nastąpi 8 listopada 2023 roku. Mieszkam przy ulicy Dąbrówki na czwartym piętrze i z moich okien widzę bardzo dokładnie cały plac budowy – od Ronda Patana do Ronda Solidarności. 8 listopada bezskutecznie wyglądałem robotników, ale nic się nie działo. Po około 2-3 tygodniach zaczęto zwozić sprzęt i postawiono kontenerowe zaplecze budowy. Prace rozpoczęły się z około 3 tygodniowym opóźnieniem, ale na placu budowy nigdy nie przebywało więcej niż ośmiu robotników. Przez miesiąc zrobiono zatoczkę autobusową na wprost sklepu Netto, ale słowo „zrobiono” należy wziąć w cudzysłów, gdyż nadal ta zatoczka nie jest zakończona. W tym samym rejonie przekładano instalacje, ale tempo prac było ślamazarne. Zaangażowanych było jedynie kilku pracowników. W ostatnim czasie przywieziono na plac budowy sporo różnych rur, kabli, kręgów betonowych. Złożono je i na tym zakończyła się aktywność budowlańców. Kilka tygodni temu rozebrano kontenerowe zaplecze budowy. Obecnie stoi jeden ciągnik z łyżką, ale wydaje się być porzucony, gdyż nic się z nim nie dzieje. W czasie mrozów uznawałem, że jest to spowodowane niekorzystnymi warunkami pogodowymi. Ostatnio przez 10 dni temperatury są dodatnie i niewątpliwie można pracować. Przez cały tydzień nie widziałem żadnego pracownika na budowie. Żeby nie było wątpliwości, nie widziałem ani jednego. Nie słyszałem, aby miał miejsce jakiś strajk, czy też kataklizm, który uniemożliwia pracę. Nie ulega wątpliwości, że jeżeli prace będą prowadzone w takim tempie jak dotychczas, to nie zakończą się one w październiku 2024 roku, ale być może w 2026 roku bądź później.

            Nie wiem, kto jest inwestorem, gdyż podobno ten krótki odcinek jest podzielony pomiędzy różne instytucje. Wiem natomiast, że powinno tym być zainteresowane miasto, gdyż przeciągająca się budowa jest utrapieniem dla mieszkańców Kołobrzegu. Należy nam się solidna informacja, z jakich powodów budowlańcy zastrajkowali. Tuż przy mostku na jezdni są tak potężne dziury, że strach tamtędy przejechać. To, że dotychczas nie słychać o wypadkach w tym miejscu, należy zaliczyć do cudownych zdarzeń. Może by tak w ramach kampanii wyborczej, zamiast obiecywać gruszki na wierzbie, to postarać się załatać, nawet prowizorycznie, tych kilka dziur i popędzić budowlańców. Idzie wiosna, czas się obudzić.

Adwokat Edward Stępień

Napisane przez:

Zostaw komentarz

Musisz być zalogowany aby komentować.