Klęska WOP-u (14)

Były liczne przypadki udanych ucieczek z komunistycznego raju, a do porażek wopiści przyznawali się niechętnie.

 

Przykładem może być Sprawa Operacyjnego Sprawdzenie o kryptonimie „Blind” założona 20 listopada 1981 roku przez Wydział II Bałtyckiej Brygady WOP w Koszalinie i dotyczył ucieczki z kraju kołobrzeżanina Bogusława Bauera (IPN Sz 00146/12/Diazo).

13 października 1981 roku naczelnik Wydziału „B” (zajmujący się podsłuchami) Służby Bezpieczeństwa z Koszalina poinformował dowódcę Granicznej Placówki Kontroli WOP w Kołobrzegu, że według jednoźródłowej informacji agenturalnej w nocy z 24 na 25 września 1981 roku Bogusław Bauer nielegalnie przekroczył granicę w Kołobrzegu prawdopodobnie zablindowany na jeden ze statków PŻB. Dowódca GPK Kęsikowski zlecił prowadzenie czynności Maćkowiakowi. Ustalono, że 24 września 1981 roku po godzinie 23 wyszedł z portu Kołobrzeg m/s Dziwożona, który został sprzedany i udał się w swój ostatni rejs do RFN. Statek został przeszukany nie tylko przez wopistów, ale również i przez funkcjonariuszy Urzędu Celnego. Nikogo nie znaleziono, a tajny współpracownik „Mały”, członek załogi, twierdził, że w kanale kilońskim ani w porcie docelowym w Hamburgu nie ujawnił się blind, a nadto cała załoga powróciła do kraju. SB poinformowało wopistów, że według ich jednoźródłowych niepotwierdzonych informacji pomocy Bauerowi w zablindowaniu się na statek udzielił marynarz imieniem Tadeusz, który ma wadę wymowy i sepleni. Nie ustalono, kim jest ten marynarz, bo w PŻB było jedenastu marynarzy o tym imieniu. Podejrzenie o pomoc w ucieczce skierowano też na Romana Górskiego, Mirosława Zapaśnika i marynarza o imieniu Wiktor. Wszystkie te tropy okazały się fałszywe.

Oficerowie WOP-u sporządzali kolejne plany operacyjne zakładające między innymi dotarcie do znajomych uciekiniera i jego bliskich, w tym byłej żony. Uaktywniono agenturę tajnych współpracowników o pseudonimach „Jankowski”, „Kraszewski”, „Kamiński”. Autor planu ppłk Stanisław Bubicz pisał go językiem, którego fragmenty warto przytoczyć:

„1. TW „Jankowski” – źródło sprawdzone, obiektywne. Lojalny wobec organów WOP. Posiada bezpośrednie dotarcie do Sudnikowicza (rzekomy kontakt figuranta) i jest w stanie realizować zadania w sprawie.

2. TW „Kraszewski” – źródło sprawdzone i lojalne wobec naszych organów. Charakter i miejsce pracy umożliwia mu ustalenie  rozpoznanie osób zatrudnionych w porcie, które mogły udzielić figurantowi pomocy w ucieczce z kraju.

3. TW „Kamiński” – pozytywnie ustosunkowany do organów WOP. Prawidłowo realizuje stawiane zadania. Ma możliwości rozpoznania osób z brygad przeładunkowych, które mogły mieć powiązanie  z figurantem.”

Do działań operacyjnych zaangażowano agentów, w tym również o wdzięcznym pseudonimie „Carmen”. Roczna praca kilkunastu oficerów WOP nie przyniosła pozytywnych rezultatów i nie natrafiono na żadne ślady. Zaczęto więc rozważać możliwość ucieczki Bauera przy pomocy TIR-a. W tym czasie z Kołobrzegu wyjeżdżało kilka samochodów ciężarowych na zachód. Przyjęto założenie, że mógł dostać się do ciężarówki w Świdwinie, a nawet w Poznaniu. Żmudne ustalenia prowadziły na manowce. Trzecia hipoteza zakładała, że Bauer wyjechał na Węgry, a następnie przedostał się nielegalnie do Austrii, a dalej do Hamburga, gdzie widziano go w obozie dla uchodźców. Nie było żadnego konkretnego dowodu, że tak istotnie było, ale dowództwo Bałtyckiej Brygady WOP uznało, że ucieczka odbyła się poprzez Węgry. Było to bardzo wygodne, bo to nie my, ale towarzysze węgierscy źle pilnowali granicy. Z tym optymistycznym wnioskiem z końcem 1982 roku zakończono SOS „Blind”.

W dawnym mieszkaniu Bogusława Baura nie mieszka nikt z jego rodziny. Jeden ze znajomych widział kilka lat temu dawnego uciekiniera, gdy odwiedził Kołobrzeg. Jest więc szansa, że dowiemy się, jak naprawdę było. Czekam na informacje pod numerem telefonu 602-460-722. Mam nadzieję, że dalsza cześć tego artykułu zostanie dopisana.

 

 

                                       Edward Stępień

Napisane przez:

Zostaw komentarz

Musisz być zalogowany aby komentować.