7.Służba Bezpieczeństwa wobec biskupów Ignacego Jeża i Tadeusza Werno

     Biskup Ignacy Jeż jest kołobrzeżaninem z wyboru. To w kołobrzeskiej katedrze złożono doczesne szczątki tego wspaniałego pasterza, najwybitniejszego współczesnego kołobrzeżanina[1]. Służba Bezpieczeństwa, która w sposób szczególnie przenikliwy śledziła poczynania Kościoła, bardzo dużo uwagi poświęciła biskupom Ignacemu Jeżowi i Tadeuszowi Werno. Zajmował się tym Wydział IV SB w Koszalinie i podlegli funkcjonariusze w terenie. Służba Bezpieczeństwa jako struktura o dużym stopniu zbiurokratyzowania „płodziła” niezliczone ilości raportów, sprawozdań i planów. W latach osiemdziesiątych, każdego miesiąca powstawały oceny sytuacji polityczno-operacyjnej, prognozy jej rozwoju i kierunków działań, które łączono wspólnym tytułem „ocena sytuacji polityczno-operacyjnej, prognoz, jej rozwoju i kierunków działań za okres……”[2]. Każdy Wydział SB przygotowywał miesięczne zestawienie. W styczniu 1981 roku Wydział IV SB stwierdził[3], że grudzień 1980 roku przyniósł wzrost aktywności powiązań NSZZ „Solidarność” z klerem, gdyż odbyły się dwa spotkania ordynariusza diecezji biskupa Ignacego Jeża z przedstawicielami nowych związków zawodowych. W czasie spotkań biskup Ignacy Jeż z uporem podnosił problem środowiska robotników rolnych w PGR-ach. Biskup zapowiedział, że w czasie styczniowych konferencji rejonowych duchowieństwa przekaże informacje na temat zamierzeń „Solidarności” w stosunku do środowisk wiejskich, a sprawę udziału księży w tej działalności pozostawi ich swobodnej decyzji. Biskup zapewnił działaczy związkowych o swoim poparciu dla ich działalności.

            W sprawie tzw. „sakralizacji” urzędów, instytucji i przedsiębiorstw państwowych biskup Jeż zajął stanowisko, iż jest to idea, którą Kościół popiera, jednakże zakazał bezpośredniego angażowania się księży, które mogłoby wywołać oficjalny protest władz. W dniu 31 grudnia 1980 roku biskup Ignacy Jeż zainteresował się szczególnym wydarzeniem, jakim był pożar szybu naftowego w Karlinie. Biskup udał się do siedziby sztabu akcji gaszenia z życzeniami noworocznymi i błogosławieństwem dla nafciarzy. Biskup Jeż według relacji SB w dzień noworoczny w kołobrzeskiej katedrze apelował o modlitwę na rzecz spokoju w rodzinie, jaką jest Ojczyzna.

            W sprawozdaniu za miesiąc styczeń 1981 roku Wydział IV SB ocenił[4], że w przeprowadzonych dyskusjach kler ponownie wyrażał obawy, aby nie nastąpiła interwencja wojskowa sojuszników.

W czasie styczniowych konferencji rejonowych według raportu SB biskup Ignacy Jeż kategorycznie zabronił księżom publicznego ogłaszania z ambon jakichkolwiek komunikatów sygnowanych przez „Solidarność”. Odnośnie sakralizacji urzędów i instytucji zlecił zdecydowaną obronę w przypadkach faktów dokonanych, tj. zawieszenia krzyży. SB odnotowała, że w styczniu 1981 roku zaistniały trzy przypadki sakralizacji placówek oświatowo-wychowawczych. Krzyże zawieszono w Przedszkolu nr 2 w Koszalinie, Liceum Ogólnokształcącym w Szczecinku i w Szkole Podstawowej w Rąbinie.

            Odnośnie spraw kołobrzeskich SB odnotowała spotkanie działaczy „Solidarności” w Kołobrzegu z biskupem Ignacym Jeżem, w czasie którego poinformowano o uzgodnieniach z wojewodą w sprawie utworzenia kaplicy w nowo wybudowanym szpitalu. Uzgodnienia sprowadziły się do tego, że kuria biskupia wystąpi oficjalnie do władz wojewódzkich o utworzenie takiej kaplicy i przydzielenie odpowiedniego pomieszczenia.

            W raporcie za luty 1981 rok SB[5] odnotowała zjawisko sakralizacji obiektów szkolnych. W kilku szkołach na terenie Szczecinka wywieszono krzyże, przy czym główną rolę inspirującą odegrał redemptorysta ze Szczecinka ksiądz Tadeusz Rydzyk. Decyzja władz szkolnych w sprawie usunięcia krzyży spowodowała działania rodziców i samej młodzieży. Uczennice ze szkół podstawowych kolportowały ulotki o treści:

„Chcemy odnowy – zaczynamy od krzyży. Pomóżcie. Chcemy być Polakami, wykradają nam krzyże – ratujcie nas. O krzyżu będziemy mówić, bo jesteśmy Polakami. Rodzice – broniliście krzyża za Hitlera – pomóżcie nam teraz”.

            W trakcie niedzielnych nabożeństw Tadeusz Rydzyk publicznie poruszył sprawę usunięcia krzyży ze szkół. Władze administracyjne i organy MO oskarżał o sianie zamętu i stosowanie terroru wobec społeczeństwa. Sytuację rozładowała decyzja Ministra Oświaty zezwalająca na obecność krzyży w pomieszczeniach szkolnych[6]. Przypominam, że było to w lutym 1981 roku. Według SB o wydarzeniach w sprawie krzyży byli informowani biskupi, którzy wydawali księżom odpowiednie rady i zalecenia. W ocenie SB biskupi koszalińscy wyrażają pochlebne opinie na temat „Solidarności”, a nadto utrzymują z jej przedstawicielami ożywione kontakty. Jako przykład wskazano, że biskup Jeż uczestniczył w poświęceniu sztandaru kolejowego w Słupsku. W wystąpieniu biskup wyraził zadowolenie z faktu, że ofiary grudnia 1970 roku nie poszły na marne i przyniosły owoce w postaci zmian w ostatnich miesiącach.

W kolejnym opracowaniu za marzec 1981 roku[7] SB deklarowało, że główny kierunek pracy operacyjnej polegać będzie na inwigilacji koszalińskich biskupów i analizie ich postaw politycznych, w tym przede wszystkim na ujawnieniu kontaktów z przedstawicielami „Solidarności”.

W kwietniu 1981 roku biskup Ignacy Jeż w czasie konferencji rejonowej kleru ponownie i kategorycznie zakazał prowadzenia księżom jakiejkolwiek działalności społeczno-politycznej, a w szczególnie przestrzegał księży przed próbami włączenia ich do prac w ramach Frontu Jedności Narodu. Biskup oświadczył, że ma wykaz księży pobierających wynagrodzenie od władz, między innymi za nauczanie religii, i będzie stosował określone sankcje z tego tytułu. Według raportu SB wywołało to na zebranych przygnębiające wrażenie. SB pozytywnie oceniła wypowiedź biskupa Ignacego Jeża z dnia 15 kwietnia 1981 roku w Kołobrzegu, podkreślające męstwo żołnierza polskiego w okresie kampanii wrześniowej. Na tym tle SB atakowała biskupa Werno za jego jednoznacznie polityczne wystąpienia. Tak na przykład w dniu 19.04.1981 roku biskup T. Werno w kołobrzeskiej katedrze stwierdził, że Polska żyje pracą rolników wygnanych z Wilna i Lwowa, a następnie, że wydarzenia sierpniowe stanowiły przebudzenie narodu[8].

Niezwykle interesujący jest udział biskupa Ignacego Jeża w toczącej się sprawie przeciwko księdzu Bolesławowi Jewulskiemu z parafii pod wezwaniem św. Józefa w Połczynie Zdroju. Ksiądz Jewulski po ukończeniu w 1971 roku seminarium w Tarnowie ustawicznie wchodził w konflikty z władzami komunistycznymi. W województwie tarnowskim wybudował bez zezwolenia kaplicę, za co został skazany przez sąd na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu. Również w Połczynie Zdroju przechytrzył władzę i wobec odmowy utworzenia nowej parafii i budowy kościoła uzyskał zezwolenie na budynek mieszkalny i budynek gospodarczy, a faktycznie w budynku mieszkalnym urządził salki katechetyczne, a tzw. przechowalnie owoców zamienił na kaplicę, a następnie dobudował wieżę, nawę boczną, prezbiterium i zakrystię. Kolegium ukarało go za poprowadzenie procesji Bożego Ciała. W dniu 18 grudnia 1981 roku ogn. podchorąży Mirosław Tessikowski, zastępca dowódcy grupy operacyjnej do spraw politycznych, przybył do księdza, aby przeprowadzić z nim tzw. rozmowę profilaktyczną. Według władz komunistycznych nie przyniosła ona pożądanego skutku, gdyż ksiądz 20 grudnia 1981 roku w kazaniu twierdził między innymi, że mundur żołnierza splamiony został krwią. Sąd POW w Bydgoszczy na sesji wyjazdowej w Koszalinie skazał księdza Jewulskiego za wygłoszenie kazania na karę 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. W skali całego kraju wobec duchownego był to wyrok wyjątkowy[9].

Biskup Ignacy Jeż w wyniku podjętych działań spowodował, że o uwolnienie księdza ubiegał się Episkopat, a wniosek poparł minister Jerzy Kuberski. W czasie przerwy w odbywaniu kary ksiądz Jewulski nie zaprzestał swojej dotychczasowej działalności, a biskup Ignacy Jeż w sposób odważny i bezkompromisowy stawał w jego obronie, śląc liczne pisma do sądów wojskowych.

W dokuemntach SB w okresie od 16 czerwca do 15 lipca 1981 r. odnotowano wystąpienie biskupa Jeża w czasie uroczystości w dniu 23 czerwca 1981 r. z okazji 25-lecia święceń biskupa Werno i innych kapłanów. Powiedział, że księża wyświęceni 24 czerwca 1956 r. z uwagi na słynny poznański czerwiec 1956 r. spełniają szczególną rolę, idąc jako Dawidzi do walki z Goliatem. Nawiązując do podarowanego biskupowi T. Werno pastorału –kija pasterskiego, życzył biskupowi, by z tym pastorałem stawał do walki z Goliatem i innych do tej walki prowadził, gdy wystąpi zło w jakiejkolwiek postaci[10].

W dniach 14 i 15 sierpnia 1981 r. biskup Ignacy Jeż uczestniczył w kołobrzeskiej Katedrze w uroczystościach poświęconych Maksymilian Kolbe. Jak odnotowała SB, w kazaniu biskup apelował do wiernych o cierpliwość i modlitwy w intencji ojczyzny.[11]

W sprawozdaniu Wydziału IV SB za październik 1981 r. odnotowano kazanie biskupa T. Werno z dnia 21 października 1981 r. w czasie bierzmowania młodzieży w Jeleninie koło Szczecinka. Mówił w nim o katolickim systemie wychowania, krytykując równocześnie laickość i ateizm. Oskarżał „panów” z rządu i KC partii o doprowadzenie do upadku moralności i Polski do kryzysu. Wskazywał, że ruch społeczny „Solidarność” oparł się moskiewskiej tyranii i naukom stamtąd płynącym. Moralność katolicka jest jedynym podłożem, na którym może odrodzić się silna i bogata Polska. Biskup wezwał do poparcia dążeń „Solidarności” do tego, by spełniła ona swoją wielką i historyczną rolę w odrodzeniu państwa chrześcijańskiego[12].

Powyżej przedstawiłem kilka ocen Służby Bezpieczeństwa, która systematycznie monitorowała działalność duchowieństwa, a szczególnie biskupów Ignacego Jeża i Tadeusza Werno. Tego rodzaju informacji jest bardzo wiele. Służba Bezpieczeństwa szczególnie interesowała się inicjatywami biskupów, którzy założyli Biskupi Koszalińsko-Kołobrzeski Komitet Pomocy Osobom Pozbawionym Wolności i ich Rodzinom. Działalność tego komitetu trwała wiele lat i zaangażowanych w nią było wiele osób, w tym również z Kołobrzegu. Do czołowych kołobrzeskich działaczy tego komitetu należy zaliczyć Zofię Szymańską, Antoniego Nowosadkę, Leokadię Dybalską, Elżbietę Garbacz. Oprócz nich działało kilkudziesięciu kołobrzeżan, którzy udostępniali za darmo swoje mieszkania i żywili rodziny osób internowanych bądź pozbawionych wolności. Ta liczna grupa często bezimiennych ludzi w pełni zasługuje na upamiętnienie i szczegółowe badania, które mam nadzieję zostaną podjęte.

Biskupi Ignacy Jeż i Tadeusz Werno w sposób aktywny interesowali się uwięzionymi działaczami „Solidarności” i natychmiast po wprowadzeniu stanu wojennego rozpoczęli systematyczne odwiedzanie internowanych na terenie diecezji, niosąc pociechę duchową oraz zabiegając o jak najszybsze uwolnienie. Z akt spraw politycznych prowadzonych przeciwko działaczom wynika, że biskupi wstawiali się za osobami pozbawionymi wolności, składając wnioski o ich wcześniejsze uwolnienie bądź o udzielenie przerw w wykonywaniu kary.

Temat jest tak obszerny, że w niniejszej pracy mogę go jedynie zasygnalizować. Powszechnie znanym faktem były akcje humanitarne Kościoła, za którego pośrednictwem do Polski trafiała ogromna ilość darów, rozdzielanych pomiędzy osoby najbardziej potrzebujące. Wiele rodzin mogło przetrwać ciężki okres stanu wojennego tylko dzięki paczkom otrzymywanym za pośrednictwem Kościoła. Działalności tej biskupi Ignacy Jeż i Tadeusz Werno oddawali się z wielkim poświęceniem.



[1] Edward Stępień, „Gazeta Kołobrzeska”, nr 2 (714) z 9 stycznia 2009 r., „Raporty SB o biskupie Ignacym Jeżu”.

[2] Zbiór tych raportów i ocen znajduje się pod sygn. IPN Sz 00108/38 i IPN Sz 008/9.

[3] IPN Sz 00108/38, k. 9-12.

[4] Tamże, k. 31-33. SB odnotowała również, że do Urzędu Wojewódzkiego wpłynął wniosek o zarejestrowanie Klubu Inteligencji Katolickiej podpisany przez 22 osoby, który miał obejmować całe województwo.

[5] Tamże, k. 56-58.

[6] Tamże, k. 53. Przypominam, że było to w lutym 1981 r. Komuna upadła, ale nie do końca, gdyż sprawa krzyży nadal wywołuje kontrowersje. Odnośnie walki o krzyże odnotowano incydent, jaki miał miejsce na promie PŻB MF. „Skandynawia”. Stwierdzono fakt wywieszenia krzyża przez członka „Solidarności”.

[7] Tamże, k. 76-81.

[8] IPN Sz 00108 /38, k. 100-102. SB odnotowała również, że w kwietniu 1981 r. proboszcz Słomski z Katedry w Kołobrzegu w czasie nabożeństwa wznosił modły w intencji ojczyzny oraz aby nie było głodu, dyskryminacji i napięć społecznych. Przed nabożeństwem członkowie „Solidarności” rozdawali wiernym biuletyny informacyjne. Ponadto biskup Ignacy Jeż odprawił nabożeństwo w intencji powstałego w Koszalinie Klubu Inteligencji Katolickiej.

[9] Zobacz: Edward Stępień, „Proces stanu wojennego. Przykład księdza Bolesława Jewulskiego”, referat wygłoszony na konferencji naukowej „Polityka władz państwowych wobec Kościoła katolickiego na Pomorzu Zachodnim i ziemi lubelskiej w latach 1945-1989”, Szczecin 25-26 marca 2009 r.

[10] IPN Sz 00108/38, k. 139.

[11] Tamże, k. 179.

[12] Tamże, k. 211.

Napisane przez:

Zostaw komentarz

Musisz być zalogowany aby komentować.