7. Sprawa Operacyjnego Sprawdzenia kryptonim „Śluza”

             15 listopada 1985 roku tajny współpracownik pseudonim „Marcinek” przekazał porucznikowi SB Andrzejowi Hebdzie informację dotyczącą prawdopodobnej ucieczki z kraju nieznanego mężczyzny na statku PŻB m/s „Barlinek”. Statek ten wyszedł w rejs z portu Kołobrzeg 21 września 1985 roku około godziny 2300 z ładunkiem płyt pilśniowych do Anglii. Następnego dnia statek wszedł do Kanału Kilońskiego i zawinął do Holtenau w celu zabrania pilota. Postój trwał 25 minut. Po sygnale dźwiękowym do odcumowania statku na pokładzie pojawił się niespodziewanie nieznany mężczyzna. Wyszedł od strony nadbudówki i w pośpiechu zbiegł po trapie usytuowanym na śródokręciu pomiędzy I i II ładownią. Następnie nie zatrzymując się,  szybko oddalił się od nadbrzeża.

            W tym czasie na mostku przebywali pilot niemiecki, kpt. Józef Smulski, sternik Henryk Kaczor, I mechanik Andrzej Zieliński, a na pokładzie zatrudnieni byli przy manewrach bosman Bogdan Stołpiak oraz marynarze Marek Słowiak i Andrzej Kamiński[1].

            W oparciu o rozmowy operacyjne z członkami załogi m/s „Barlinek” ustalono, że mężczyzna, który zszedł ze statku, był średniego wzrostu, z jasnymi, bujnymi i rozwichrzonymi włosami, ubrany  w bardzo luźny szary sweter i płócienne spodnie. Schodząc nic nie miał w rękach. Nikt z członków załogi nie widział tego mężczyzny, gdy wchodził na statek. W śluzie Brunstüttel kapitan pytał agenta, czy policja nie przekazała wiadomości o ucieczce kogokolwiek z ich statku, ale uzyskał odpowiedź negatywną. Kapitan polecił załodze przeszukać pomieszczenia na statku, jednakże żaden z marynarzy nie znalazł śladu pobytu człowieka[2].

            Porucznik SB A. Hebda po wnikliwym rozważeniu wszelkich okoliczności towarzyszących zdarzeniu doszedł do wniosku, iż istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo nielegalnego przekroczenia granicy – właśnie na statku „Barlinek”. W takim przypadku należało rozważyć możliwość udzielenia pomocy w zablindowaniu na statek ze strony członków załogi bądź pracowników portowych w Kołobrzegu. Zaplanowano, że w czasie prowadzenia sprawy należy ustalić przebieg załadunku statku, kto w tym czasie pełnił służbę trapową, kto dokonywał rozładunku, oraz sprawdzić osoby wchodzące na statek. Tajny współpracownik o pseudonimie „Bogdan”, który był członkiem załogi m/s „Barlinek” otrzymał zadanie ustalenia możliwości dokonania zablindowania.

            Służba Bezpieczeństwa podjęła współpracę z Granicznym Punktem Kontroli w Kołobrzegu, która posiadała siatkę tajnych współpracowników wśród pracowników portowych.  Sprawdzeń tych dokonał kapitan GPK Jerzy Mazur, który ustalił, że w maju 1985 roku na statku „Wodnica” zbiegł
z kraju Pawliczak i od tego czasu są nasilone kontrole na statkach wywożących płyty pilśniowe. Żaden z tajnych współpracowników w porcie Kołobrzeg nie miał informacji w sprawie ucieczki statkiem „Barlinek”[3].

            Sprawę prowadzono przez ponad dwa lata i zakończono ją w kwietniu 1987 roku. W tym czasie nie dokonano żadnych istotnych ustaleń. Przyjęto więc, że ze statku zszedł jakiś przypadkowy handlowiec i nie było próby nielegalnego przekroczenia granicy, jak to sugerował tajny współpracownik „Marcinek”[4]. Sprawę złożono do archiwum.

            Służba Bezpieczeństwa oprócz zwalczania opozycji trochę na siłę szukała sobie zajęć, prowadząc rozliczne sprawy, które od samego początku nie miały żadnego sensu. Jedynym powodem była zapewne wszechwładna statystyka, gdyż SB wykazywała, jak bardzo jest potrzebna, bo prowadzi liczne sprawy, jak na przykład opisana Sprawa Operacyjnego Sprawdzenia kryptonim „Śluza”.



[1] IPN Sz 00105/229. Sprawa Operacyjnego Sprawdzenia „Śluza”. Wniosek o wszczęcie sprawy numer ewidencyjny 24985 z dnia 21 lutego 1986 roku, a więc w ponad trzy miesiące po zaistniałym zdarzeniu.

[2] Tamże, k. 11-15. Plan przedsięwzięć operacyjnych do Sprawy Operacyjnego Sprawdzenia kryptonim „Śluza” z dnia 10 stycznia 1986 roku sporządzony przez porucznika SB Andrzeja Hebdę. W planie tym przyjęto, że zdarzenie może być zbliżone do SOR „Albion”, w której rozpracowywano ucieczkę statkiem „Wodnica”.

[3] Tamże, k. 32. Notatka służbowa oficera operacyjnego GPK Kołobrzeg, kpt. Jerzego Mazura. Graniczny Punkt Kontroli prowadził tę sprawę pod kryptonimem „Zefir”.

[4] Tamże, k. 8. Wniosek o zakończenie Sprawy Operacyjnego Sprawdzenia kryptonim „Śluza”.

Napisane przez:

Zostaw komentarz

Musisz być zalogowany aby komentować.