5. Sprawa Adama Kluski

W 1982 roku Adam Kluska[1] miał zaledwie 21 lat, pracował w Polskiej Żegludze Bałtyckiej w Kołobrzegu jako monter maszyn i urządzeń okrętowych. W okresie tzw. karnawału Solidarności nie podejmował żadnej szczególnej działalności. Należał do „Solidarności”, będąc jej szeregowym członkiem. Jego nazwiska nie znajdziemy wśród działaczy związkowych.

W aktach sądowych[2] trudno odszukać się motywów, jakimi kierował się Adam Kluska, a które spowodowały jego areszt i wyrok skazujący na więzienie. Pomimo że Adam Kluska był cywilem, to śledztwo prowadziła Wojskowa Prokuratura Garnizonowa w Koszalinie, a sprawę rozpoznawał Sąd Wojskowy. Śledztwo trwało zaledwie trzy tygodnie. Adamowi Klusce postawiono zarzut, że 30 marca 1982 roku na terenie Polskiej Żeglugi Bałtyckiej w Kołobrzegu publicznie lżył ustrój Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i jej naczelne organy, malując napisy żądające skończenia z komunizmem i PZPR oraz nawołujące do obalenia obecnej władzy, tj. o czyn z art. 270 §1 kodeksu karnego[3]. Od 6 kwietnia 1982 roku Adam Kluska przebywał w areszcie[4]. Podprokurator Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Koszalinie ppor. Benedykt Guziński w uzasadnieniu aktu oskarżenia napisał[5]:

„Na terenie Polskiej Żeglugi Bałtyckiej w Kołobrzegu, w części portowej, w czteropiętrowym budynku łącznikowym usytuowanym między elewatorami zbożowymi znajdują się warsztaty Armatorskiego Ośrodka Remontowego. Zajmują one w tym budynku parter, na I i II piętrze mieści się szatnia, a na ostatnim cześć biurowa niektórych agend PŻB.

Od 16 lipca 1979 r. we wspomnianym warsztacie jako monter maszyn i urządzeń okrętowych pracował ob. Adam Kluska.

W dniu 30 marca 1982 r. Adam Kluska pracę rozpoczął jak zwykle,
o godz. 7-ej rano. Około 9-ej pracę przerwał, wziął puszkę z żółtą farbą
i udał się do mieszczącej się na II-gim piętrze szatni w celu namalowania napisów godzących w istniejący ustrój i porządek prawny.

Na ścianie przy schodach prowadzących na II-gie piętro Adam Kluska namalował napis o treści „Śmierć PZPR” oraz „Solidarność”, a po wejściu na to piętro na drzwiach znajdującego się w pobliżu szatni magazynku napisy „Solidarność”, „Precz z Chuntą” oraz na koniec na drzwiach do szatni „Precz z komunizmem” i „Solidarność” i ten sam napis „Solidarność” na znajdujących się w pobliżu na ścianie dwóch tablicach zawierających instrukcję alarmową i wykaz ważniejszych telefonów.

Wszystkie te napisy A. Kluska wykonał wspomnianą żółtą farbą, używając palca wskazującego prawej ręki. Trwało to około 5 min. po czym
A. Kluska pospiesznie powrócił do warsztatu i przystąpił do dalszej pracy.

W chwilę później napisy zauważyli inni pracownicy. O fakcie tym powiadomiona została następnie Komenda Miejska MO. Przybyli niezwłocznie funkcjonariusze MO, przeprowadzili oględziny, wykonali zdjęcia napisów i zabezpieczyli ujawnione ślady linii papilarnych. Prowadzone w trakcie śledztwa badania daktyloskopijne wykazały, że pochodzą one od wskazującego palca prawej ręki A. Kluski.”

W dalszej części uzasadnienia prokurator podał, że Adam Kluska przyznał się do popełnienia czynu i wyjaśnił, że działał samodzielnie, z własnej inicjatywy i nie potrafi wytłumaczyć, co spowodowało, że wykonał te napisy. Na wniosek prokuratora sąd rozpoznał sprawę w trybie doraźnym, co oznaczało, że minimalna kara to 3 lata pozbawienia wolności[6].

W czasie procesu mecenas Jan Daszko starał się wykazać, że z powodu natychmiastowego przybycia milicji wykonane przez Adama Kluskę napisy widziała jedynie ograniczona liczba osób. Dowodził również, że oskarżony ma niewielkie doświadczenie życiowe, a jego żona za kilka dni będzie rodziła[7]. Argumentacja ta nie przekonała prokuratora, który żądał
4 lat więzienia[8]. Wojskowi sędziowie byli znacznie łagodniejsi, gdyż postanowili odstąpić od trybu doraźnego i skazali go na karę 1 roku pozbawienia wolności[9]. Rewizję wniósł adwokat, który twierdził, że kara jest zbyt dotkliwa i wnosił o zawieszenie jej wykonania[10]. Prokurator też odwołał się od wyroku utrzymując, że Adam Kluska winien trafić do więzienia na co najmniej 3 lata. Zdaniem wojskowego prokuratora:

„1. Napisy malowane przez oskarżonego w sposób szczególny szkalują i lżą obecny ustrój społeczno-polityczny.

2. Umiejscowienie szkalujących napisów w miejscu ogólnie dostępnym nie tylko dla załogi, ale także dla osób z zewnątrz zakładu /w budynku tym mieściły się również agendy PŻB/.

3. Sąd niesłusznie zminimalizował stopień winy oskarżonego, przyjmując jego działanie jako młodzieńczą lekkomyślność i „głupotę”, mimo że materiał postępowania wskazuje, iż przestępstwa dopuścił się on w zamiarze bezpośrednim /cel swój zrealizował,  mimo iż nie miał wszystkich środków/.

4. Sąd nie wziął pod uwagę również rozmiaru szkody jaka groziła dobru – szczególnie w okresie stanu wojennego chronionemu, tj. interesom Państwa[11].”

Sprawa trafiła do Izby Wojskowej Sądu Najwyższego, który uznał, że Adam Kluska winien przez 1 rok pozostawać w izolacji. Sąd Najwyższy napisał, że nie można podzielić zapatrywania obrony, że postępek oskarżonego był rezultatem jego rozchwiania psychicznego, gdyż:

 „od czasu wprowadzenia stanu wojennego upłynął już dostatecznie długi okres czasu, aby przy minimalnie dobrej woli, biorąc pod uwagę szeroką akcję wyjaśniającą w prasie, radio i telewizji, zrozumieć konieczność wprowadzenia stanu wojennego i sens dużej szkodliwości takich działań, jakich podjął się oskarżony, pominąwszy już przestępny ich charakter, który w czynach tych występował także przed wprowadzeniem wspomnianego stanu wojennego. Przeciwko wywodom zawartym w rewizji obrońcy i oskarżonemu przemawia także wyjątkowo odrażająca i judząca treść sporządzonych przez niego napisów, dowodząca jego znacznego lekceważenia dla istniejącego porządku prawnego[12].”

Odbiegając od chronologii zdarzeń, tenże sam Sąd Najwyższy zaledwie 12 lat później, bo w 1994 roku uznał, że skazanie Adama Kluski było nieuzasadnione. Sąd stwierdził, iż nie można przypisać mu popełnienia przestępstwa, a tym samym jest on niewinny[13]. Warto poznać argumenty Sądu Najwyższego:

„Bezsporne jest to, iż skazany wykonał napisy w miejscu i czasie wskazanych w wyrokach. Jednakże z uzasadnień obu zaskarżonych wyroków – poza ogólnikowym stwierdzeniem, iż treść napisów publicznie lżyła PRL
i jej naczelne organy – nie wynika, czym kierowano się dokonując oceny, że działanie skazanego wypełniało znamiona art. 270 § 1 kk.

Otóż, by wypełnić swoim zachowaniem znamiona art. 270 § 1 kk., skazany winien działać w zamiarze bezpośrednim lżenia, wyszydzania lub poniżania podmiotów wymienionych w tym przepisie, a to Narodu Polskiego, Polskę Rzeczypospolitą Ludową, jej ustrój lub naczelne organy.

Z materiału dowodowego wynika, iż zamiar skazanego był ukierunkowany inaczej. Przez wykonanie i opublikowanie przedmiotowych napisów manifestował on swą bardzo krytyczną postawę wobec wprowadzenia w Polsce stanu wojennego, który kojarzył z PZPR i WRON. Nadto żaden z tych napisów nie dotyczył podmiotów wymienionych w art. 270 § 1 kk., a przepis ten nie wymieniał jako podmiot ochrony PZPR, zaś WRON nie była naczelnym organem państwa. Poza tym żądanie zmiany władzy nie może być utożsamiane z lżeniem jej, wyszydzaniem lub poniżaniem.

Mając powyższe na uwadze Sąd Najwyższy doszedł do przekonania, iż Adam Kluska, wyrażając swą krytyczną postawę wobec wprowadzenia stanu wojennego, nie wyczerpał znamion przestępstwa określonego w art. 270 § 1 kk. i wobec tego zaskarżone orzeczenia należało zmienić przez uniewinnienie skazanego od popełnienia przypisanego mu przestępstwa.”

Adam Kluska przebywał w Zakładzie Karnym w Nowym Borne do
1 marca 1983 roku i został zwolniony, gdyż Rada Państwa zastosowała prawo łaski[14]. Adam Kluska nie powrócił do PŻB, gdyż wcześniej został zwolniony z pracy. Po wyjściu z więzienia pod swoją „opiekę” wzięła go Służba Bezpieczeństwa. Założono mu Kwestionariusz Ewidencyjny o kryptonimie „Malarz”[15].



[1] Adam Kluska, ur. 6 marca 1961 roku w Połczynie Zdroju, obywatelstwa i narodowości polskiej, żonaty, bezdzietny, o wykształceniu zawodowym, z zawodu ślusarz – mechanik, pracujący w Polskiej Żegludze Bałtyckiej, zamieszkały w Kołobrzegu, niekarany. SB prowadziła wobec niego kwestionariusz ewidencyjny „Malarz” IPN Sz 00105/88.

[2] IPN BY 330/111. Akta główne Sądu Pomorskiego Okręgu Wojskowego w Bydgoszczy

[3] IPN Sz 385/102. Akta nadzoru Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Koszalinie, k. 4
– postanowienie o przedstawieniu zarzutów, k. 8 – postanowienie o tymczasowym aresztowaniu z dnia 6 kwietnia 1982 roku wydane przez ppor. Benedykta Guzińskiego.

[4] IPN BY 330/111, k. 20. Akta główne. Wojskowa Prokuratura Garnizonowa w Koszalinie prowadziła sprawę pod sygn. akt PG.Śl.II 52/82.

[5] Tamże, k. 41-44.

[6] Tamże, k. 50. Postanowienie Sądu Pomorskiego Okręgu Wojskowego z dnia 27 kwietnia 1982 roku.

[7] Tamże, k. 55-66.

[8] IPN Sz 385/102. Akta nadzoru Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Koszalinie, k. 22. Karta udziału w postępowaniu sądowym.

[9] IPN BY 330/111, k. 67-69. Wyrok Sądu Pomorskiego Okręgu Wojskowego z dnia 5 maja 1982 roku, sygn. akt SoW 207/82. Sąd w składzie: przewodniczący por. Bogdan Rychlicki, sędziowie kpt. Bogdan Szerszenowicz, por. Eugeniusz Wicher, w obecności Prokuratora Wojskowego ppor. Stanisława Kołodziejka i obrońcy adw. Jana Daszko.

[10] Tamże, k. 69-73. Rewizja obrońcy adw. Jana Daszko.

[11] Tamże, k. 75-78. Rewizja Prokuratora Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Koszalinie ppłk Ryszarda Krajewskiego z dnia 12.05.1982 rok.

[12] Tamże, k. 88-89. Wyrok z dnia 25.06.1982 r. Sądu Najwyższego Izba Wojskowa w składzie: przewodniczący Sędzia SN płk Czesław Bakalarski – sprawozdawca, sędziowie SN płk Edward Olczak i mjr Stanisław Kosmal, sygn. akt Rw 479/82.

[13] Tamże, k. 146-148. Wyrok z dnia 21.01.1994 r. Sądu Najwyższego Izba Wojskowa, sygn. akt WRN 232/93. Sąd w składzie: przewodniczący sędzia SN płk Jerzy Steckiewicz, sędziowie SN ppłk Marian Bechliński – sprawozdawca, sędziowie SN kpt. Jozef Dołhy, płk Edward Matwijów, płk Józef Medyk, płk Andrzej Kamieński, płk Stanisław Przyjemski. Sprawa została rozpoznana wskutek rewizji nadzwyczajnej Naczelnego Prokuratora Wojskowego płk Zbigniewa Rewuckiego z dnia 13.12.1993 r. L.dz. Pn Rew. 664/93 (karta 141-143).

[14] Tamże, k. 122. Uchwała Rady Państwa z dnia 18 lutego 1983 roku. Prawo łaski polegało na warunkowym zwolnieniu z odbycia reszty kary pozbawienia wolności z wyznaczeniem okresu próby na 3 lata. Wcześniej sąd Pomorskiego Okręgu Wojskowego w Bydgoszczy postanowieniem z dnia 19 sierpnia 1982 roku odmówił Adamowi Klusce uwzględnienia wniosku o odroczenie wykonania kary pozbawienia wolności (k. 107 akt SoW 207/82).
W dniu 15 sierpnia 1983 roku Sąd Pomorskiego Okręgu Wojskowego w Bydgoszczy wydał postanowienie o zastosowaniu wobec Adama Kluski ustawy z 21.07.1983 roku o amnestii
i skrócił o połowę okres próby, tj. do 31.12.1985 r. ( k. 132 akt 207/82). Na mocy kolejnej amnestii z 1989 roku nastąpiło zatarcie skazania (k. 138 akt SoW 207/82).

[15] IPN Sz 00105/88. Wniosek o założenie kwestionariusza ewidencyjnego założono w dniu 5.08.1983 r. dla sprawdzenia operacyjnego, czy nie podejmie wrogiej działalności politycznej. Sprawę prowadził kpt. SB Jan Bednarski. Zaniechano prowadzenia jej w dniu 5.12.1985 r.

Napisane przez:

Zostaw komentarz

Musisz być zalogowany aby komentować.