15. Sprawa Operacyjnego Sprawdzenia kryptonim ”Brylant”

Policja polityczna, jaką była Służba Bezpieczeństwa, powszechnie kojarzy się ze zwalczaniem „Solidarności” i różnych ugrupowań niepodległościowych, jak KPN czy ROPCiO[1]. Sama Służba Bezpieczeństwa lubiła siebie określać jako zbrojne ramię PZPR, a tym samym stała na straży pryncypiów ideologicznych. Jednym z podstawowych założeń reżimu komunistycznego było wprowadzenie państwowej własności środków produkcji, a tym samym wyeliminowanie wszelkich, jak to określano, „prywaciarzy”. Władze komunistyczne przeprowadziły nacjonalizację przemysłu, likwidację średnich i dużych majątków ziemskich. Poczynając od 1947 roku upaństwowieniu podlegał cały handel i drobne rzemiosło. Obłędną politykę komunistów realizował minister przemysłu i handlu Hilary Minc, twórca „bitwy o handel”. W ramach tej bitwy nie tylko zlikwidowano sklepy prywatne, ale również upaństwowiono cały handel zagraniczny. Odwilż 1956 roku spowodowała rozluźnienie gorsetu nałożonego na handel, lecz co do handlu zagranicznego ideologia komunistyczna była nadal realizowana. Aż do upadku komunizmu handel zagraniczny pozostawał monopolem przedsiębiorstw państwowych. Służba Bezpieczeństwa pilnowała tego monopolu i zwalczała wszelkie przypadki jego łamania w każdym najdrobniejszym przejawie. Przywożenie z zagranicy towarów było ściśle reglamentowane i podlegało drobiazgowej kontroli.

Jako przykład może posłużyć prowadzona przez kołobrzeską Służbę Bezpieczeństwa Sprawa Operacyjnego Sprawdzenia pod kryptonimem „Brylant”[2]. Akta tej sprawy w IPN w Szczecinie przechowywane są pod numerem IPN Sz 00105/376. Figurantem sprawy, czyli osobą poddaną inwigilacji był kołobrzeżanin Zdzisław Kisiel. Każda tego rodzaju sprawa rozpoczynała się od kwestionariusza zawierającego zazwyczaj zdjęcie osoby rozpracowywanej, podstawowe dane osobowe oraz wszelkie informacje dotyczące jej stosunków rodzinnych i innych informacji przydatnych dla Służby Bezpieczeństwa. Kwestionariusz zawierał informację, że Zdzisław Kisiel wielokrotnie przebywał za granicą w różnych krajach, a najczęściej w Niemczech i Szwecji. Zaznaczono, że odznacza się znajomością języków obcych, głównie języka niemieckiego. Wskazano, że interesuje się zbieraniem płyt i kaset wideo. Do walorów zaliczono elokwencję, śmiałość w rozmowie i pewność siebie. Zaznaczono, że figurant był rozpracowywany przez milicję z Kołobrzegu za handel obcą walutą. Jak zaznaczono w kwestionariuszu, powodem wszczęcia sprawy w dniu 21 maja 1984 roku był fakt utrzymywania kontaktów z obywatelami radzieckimi i cudzoziemcami z państw kapitalistycznych. W wyniku prowadzonego rozpracowania ustalono, że kontakty te mają charakter handlowy. Akta zawierają wykaz osobowych źródeł informacji wykorzystanych w sprawie. Śledzeniem poczynań Zdzisława Kisiela zajmowali się tajni współpracownicy o pseudonimach „Dąb”, „Borysow”, „Podróżnik” i „Francuz”. Szczególnie aktywny był tajny współpracownik o pseudonimie „Podróżnik”. Była to osoba bardzo „zapracowana”, gdyż SB wykorzystywała tw „Podróżnika” do śledzenia szeregu innych osób.[3]

W sprawie o kryptonimie „Brylant” SB ustaliła długą listę osób, z którą figurant Zdzisław Kisiel pozostawał w kontaktach. Jak zwykle nieocenione usługi oddał tajny współpracownik o pseudonimie „Podróżnik”. Oto sporządzony przez SB wyciąg z informacji agenturalnej:

„… Podczas jednej z podróży do Ystad tw. spotkał na promie Kisiela, o którego kontaktach z cudzoziemcami informował podczas spotkania w czerwcu br. Odbył on kilka podróży do Szwecji. Za każdym razem wwoził do kraju większe ilości proszków do prania oraz szamponu. Podczas pobytu w kabinie u tw. Kisiel pozostawił przez nieuwagę swój notes z adresami. Część z tych adresów tw odpisał. Kisiel zwierzył się, że zamierza wyjechać i pozostać za granicą. Planu tego nie skonkretyzował…”[4]

W dalszej części relacji tw „Podróżnik” napisał, że w czasie podróży do Ystad promem „Pomerania” Zdzisław Kisiel przyszedł do jego kabiny będąc po kilku drinkach. Dzielny wywiadowca wykradł mu wtedy notes i przepisał szereg nazwisk ze szczegółowymi adresami. Byli to obywatele Szwecji, Norwegii i Niemiec.

16 maja 1985 r. sierżant sztabowy Waldemar Kraska sporządził w pojedynczym egzemplarzu ściśle tajny wyciąg z doniesienia tajnego współpracownika o pseudonimie „Francuz”:

„… W dniu wczorajszym, tj. 11.04.85 był świadkiem rozmowy Zdzisława Kisiela zam. Kołobrzeg, ul. Giełdowa z żołnierzem AR [Armii Radzieckiej]. Tematem rozmowy była zamiana brylanta na sprzęt wideo wraz z kasetami. Umówili się w ten sposób, że na dniach żołnierz wyjeżdża do ZSRR i przywiezie brylant, który jak oświadczył Kisiel, ma być wyłącznie powyżej 1 karata i nie klejony, w zamian za co otrzyma wideo i kasety, proponował również do sprzedania kasety z nagraniami pornograficznymi. Skończyło się to spotkanie na tym, że jak tylko przywiezie brylant ponownie się do niego zgłosi. Kisiel wypowiadał się, że brylant ten zostanie przewieziony do RFN, gdyż ma tam odpowiednią osobę, która go odbierze. Z rozmowy Kisiela wynikało, że z tą osobą ma on stały kontakt. Żołnierz, który ma przywieźć brylant jest w stopniu porucznika, ma na imię Sergiej, ma do czynienia z naprawą sprzętu radiowego, jest niskiego wzrostu, szczupły, blondyn, żona jego ma na imię Wela, jest gruba, nosi okulary, mieszkają na parterze za blokiem nr 35.”[5]

Młodszy Chorąży Lech Kraska nawiązał z figurantem prywatny kontakt. Obu mężczyzn zbliżyły zainteresowania muzyką rozrywkową. Milicjant przychodził do mieszkania Zdzisława Kisiela, a następnie pisał wielostronicowe notatki służbowe, w których opisywał wszystko, co zaobserwował w mieszkaniu[6].

Wyżej opisane działania prowadzone były w wyniku realizacji sporządzonego przez kapitana Markiewicza szczegółowego tajnego planu przedsięwzięć operacyjnych, który warto przytoczyć w całości:

„ I. Sytuacja operacyjna

Z informacji uzyskanych z kontrwywiadu radzieckiego i innych służb wynika, że kontakty z cudzoziemcami z państw kapitalistycznych i obywatelami radzieckimi[7] utrzymuje Zdzisław Kisiel.

Figurant od 1979 roku pracuje w różnych instytucjach (KOK Kołobrzeg, PŻB, Hotel „Solny”) jako prezenter dyskoteki. Znajomość języka niemieckiea uzyskanie znacznych korzyści majątkowych. To z kolei w powiązaniu z posiadanymi kontaktami umożliwiło mu zakup za granicą różnego rodzaju sprzętu radiotelewizyjnego, taśm magnetofonowych i wideo, którymi posługuje się w swojej pracy. Posiadanie tego sprzętu, o czym powszechnie jest wiadome, powoduje nawiązywanie kontaktów z oficerami JAR [Jednostki Armii Radzieckiej] w Bagiczu, którzy zainteresowani są jego kupnem.

Z. Kisiel podczas pracy w PŻB wyjeżdżał kilkakrotnie za granicę, m. in. do RFN, Danii. Był również zapraszany przez swoich znajomych tam zamieszkałych.

Figurant w latach 1980-1983 współpracował z organami KW WOP. Informacje przekazywał fragmentarycznie, spłycone, zrywał spotkania, co spowodowało rozwiązanie współpracy.

Przedstawioną powyżej krótką sytuację operacyjną ocenić należy jako ciekawą z kontrwywiadowczego punktu widzenia i zasługującą na wyjaśnienie w ramach sprawy operacyjnego sprawdzenia.

II. Cel i kierunki działań.

Celem realizowanych w sprawie przedsięwzięć jest ustalenie, czy figurant prowadził wrogą działalność na szkodę PRL.

Kontrola figuranta będzie zmierzać w kierunku:

–          ustalenia, czy znajomości z obywatelami z kk [krajów kapitalistycznych] i wyjazdy do tych państw nie spowodowały wejścia figuranta w kontakt ze służbami specjalnymi;

–          ujawnienia charakteru utrzymywanych kontaktów z obywatelami radzieckimi.

III. Przedsięwzięcia operacyjne.

Do realizacji nakreślonych kierunków działań operacyjnych planuje się następujące przedsięwzięcia:

  1. 1.                W ramach kombinacji operacyjnej z udziałem tw KWAR[8] dążyć do ustalenia, czy nawiązywane przez figuranta kontakty z obywatelami radzieckimi mają charakter handlowy czy też kryje się  za tym inna działalność.
  2. 2.                Dla tajnych współpracowników pozostających na kontakcie oficera obiektowego przekazać zadania, poprzez realizację których w kontaktach z figurantem dążyć do:
    1. a.      ustalenia obywateli radzieckich utrzymujących kontakty z figurantem. Ustalać, jakimi wiadomościami dysponują, czym się zajmują;
    2. b.      częstotliwości pobytów figuranta w JAR w Bagiczu;
    3. c.       przedmioty jakimi figurant się interesuje (militaria);
    4. d.      co oferuje do sprzedaży i jakie przedmioty chce kupić.
  3. 3.                W ścisłej współpracy z pracownikiem Sekcji Hotelowej Wydz. „B” poddać figuranta intensywnej kontroli w miejscu zatrudnienia mając w szczególności na uwadze ujawnienie kontaktów z obywatelami z kk i radzieckimi.
  4. 4.                Wystąpić z wnioskiem o zastosowanie podsłuchu telefonicznego.
  5. 5.                Dokonać analizy materiałów znajdujących się w archiwum Wydziału „C” WUSW w Koszalinie i materiałów znajdujących się w PG tut. RUSW.
  6. 6.                Przeanalizować akta paszportowe figuranta celem ustalenia terminów i kierunków jego wyjazdów za granicę.”[9]

W sprawie tej występuje niezwykle interesujący motyw dotyczący współdziałania kołobrzeskiej SB z przyjaciółmi z Armii Czerwonej. Tak na przykład podpułkownik KGB Amoszin zwrócił się do towarzysza Jana Wojtala, szefa kołobrzeskiej SB o informacje dotyczące Ryszarda Czarnousa. Towarzysz major Jan Wojtal udzielił niezwłocznie                              odpowiedzi.

„W Kołobrzegu zamieszkuje (…) Ryszard Czarnous. (…)Wraz z nim mieszka Zdzisław Kisiel.

R. Czarnous i Z. Kisiel znani są z tego, że nawiązują kontakty z cudzoziemcami, przeprowadzają z nimi nielegalne transakcje handlowe kupując od nich obcą walutę, części garderoby, płyty i taśmy z nagraniami zachodnich zespołów muzycznych.

Z. Kisiel zna dość dobrze język niemiecki i uczy się jeszcze j. angielskiego. Ma bardzo bogatą kolekcję płyt i taśm z najlepszymi zachodnimi nagraniami. Kisiel nie ma stałej pracy zawodowej, zajmuje się obsługą dyskoteki.”[10]

Innym razem w kwietniu 1984 roku towarzysz Jan Wojtal donosił towarzyszowi z KGB:

„Drogą operacyjną uzyskaliśmy jednoźródłową informację, że oficer radziecki Walery Bułgatow (lub podobnie) utrzymuje szerokie kontakty handlowe z obywatelami polskimi.

Znajomymi jego są między innymi:

–          Zdzisław  Kisiel,

–          Stanisław H.

Walery Bułgatow od ww. i innych obywateli polskich kupuje odzież pochodzenia zagranicznego, sprzęt radiofoniczny itp., które ma później sprzedawać w Bagiczu lub przewozi do ZSRR. Wśród miejscowych handlarzy uważany jest za hurtownika. W ostatnim okresie Bułgatow zaproponował wyżej wymienionym sprzedaż pierścionka z oprawionym w platynie brylantem o wadze 3,5 karata, za który chciał 3,2 mln zł. Ostatecznie uzgodniono cenę na 2,5 mln. zł. W pierwszej wersji pierścionek ten miał zakupić ob. RFN, który ostatecznie z niego zrezygnował. Pierścionek ten kupił H. i na konto przekazał Bułgatowowi 100 par spodni, radiomagnetofon i magnetowid kasetowy produkcji japońskiej. Resztę rozliczenia chce uzyskać w b. dobrym sprzęcie lub dolarach.”[11]

W innym piśmie z 25 grudnia 1981 r. adresowanym do szefa SB w Kołobrzegu Jana Wojtala, podpułkownik KGB A.P. Anaszin kilkakrotnie pisząc o Zdzisławie Kisielu powołuje się na doniesienia własnej agentury jako źródle informacji:

„Drogą operacyjną otrzymaliśmy dane o tym, iż wojskowi ze służby czynnej Garnizonu Lotniczego w Bagiczu, przychodzą z wizytą do mieszkania obywatela PRL – Zdzisława Wilhelma Kisiela, który zamieszkuje w m. Kołobrzeg, ul. (…).

Jak informuje agentura, Kisiel często zwiedza kraje kapitalistyczne, takie jak Anglia, Szwecja, RFN i inne. Oprócz tego do Z.W. Kisiela regularnie przyjeżdża nieznany obywatel RFN-u.

Uwzględniając złożoność, uprzejmie prosimy o poinformowanie, czy nie dysponujecie na Z.W. Kisiela materiałami kompromitującymi, czy nie są one w Waszym operacyjnym zainteresowaniu oraz odwiedzający go obywatel RFN-u, a także – Wasze mniemanie w wykorzystaniu naszej agentury do wspólnego sprawdzenia Kisiela?[12]

28 stycznia 1986 r. SB otrzymała od podpułkownika Kyngyrcewa Naczelnika KGB z Garnizonu Kluczewo pismo:

„Drogą operacyjną otrzymaliśmy informację, że Wasz figurant Zdzisław Kisiel utrzymuje ścisłe kontakty z radzieckimi wojskowymi – Andriejem Kulikowem, Siergiejem Potapowem, Aleksandrem Białoborodowem, Walerym Ustinowem, Andriejem Rud. Podczas spotkań z ww. radzieckimi oficerami sprzedaje on muzyczne zapisy (taśmy), dyski, wideokasety, a także różną aparaturę radiową pochodzącą z RFN i Japonii. W przypadkach, gdy radzieccy wojskowi odwiedzają Kisiela w hotelu ”Solny”, wyświetla im pornograficzne filmy z wideo. Najbardziej ścisły kontakt istnieje między Kisielem a Andrzejem Kulikowem. Ten ostatni udziela pomocy Kisielowi w wyszukiwaniu nabywców aparatury radiowej wśród radzieckich obywateli z Bagicza. Według posiadanych przez nas danych, celem spotkania z A. Kulikowem, Kisiel przyjeżdża do garnizonu, lecz na teren przechodzi nie przez biuro przepustek, lecz przez dziurę w ogrodzeniu od strony Podczela i stara się być niezauważony. Poza tym posiadamy informacje, że Zdzisław Kisiel odwiedza radziecki garnizon w Borne Sulinowo, gdzie również utrzymuje kontakt z radzieckimi obywatelami. W czasie tych spotkań wychwala życie w RFN.

Informację przekazujemy celem operacyjnego wykorzystania.”[13]

Stałych kontaktów i ścisłej współpracy Służby Bezpieczeństwa z radzieckim KGB dowodzi szereg innych dokumentów. Przykładem może być Sprawa Operacyjnego Sprawdzenia kryptonim „Miron”. We wniosku o wszczęcie tej sprawy por. SB Zdzisław Przybysz napisał, że 20 sierpnia 1986 r. towarzysze z kontrwywiadu Armii Radzieckiej z jednostki wojskowej w Bagiczu koło Kołobrzegu wystąpili z propozycją współuczestnictwa w rozpoznaniu kontaktu żołnierza radzieckiego z obywatelem RFN narodowości ukraińskiej.  Początek tej sprawie dał fakt zwrócenia się żołnierza radzieckiego do agenta KGB pseudonim „Wilk”, który mieszkał w Kołobrzegu. Służba Bezpieczeństwa zaproponowała przeprowadzenie kombinacji operacyjnej, w wyniku której tajny współpracownik SB ps. „Marek” nawiązał kontakt z żołnierzem radzieckim i zaproponował pośrednictwo w kontakcie z owym obywatelem RFN narodowości ukraińskiej[14]. Sprawa ta została zakończona 10 maja 1988 r., gdyż – jak napisał por. SB Zdzisław Przybysz – „towarzysze radzieccy doszli do wniosku, że kontakt z operacyjnego punktu widzenia nie rokuje perspektyw i zrezygnowali z dalszego rozpracowywania.” Ponadto SB zostało poinformowane, że żołnierz radziecki wrócił do ZSRR[15].

SB już formalnie nie istnieje, ale KGB ma się jak najbardziej dobrze, o czym świadczy fakt, że pułkownik KGB jest obecnie premierem Rosji, a był poprzednio jej prezydentem. Jak wynika z korespondencji, major Wojtal i kapitan Markiewicz byli zaprzyjaźnieni z towarzyszami z KGB. Trudno przyjąć, aby wieloletnia przyjaźń mogła się skończyć.

Powstaje również problem, jak należy traktować tego rodzaju kontakty oficerów SB. Czy nie mamy tu do czynienia ze zdradą interesów narodowych poprzez wysługiwanie się obcemu mocarstwu? Jak dotychczas nie dokonano nawet próby rozliczenia osób uwikłanych we współpracę z sowieckimi służbami specjalnymi. Termin „kolaboracja” z nieznanych powodów nie jest stosowany w odniesieniu do kontaktów z KGB.

Innym problemem, jaki wynika z zaprezentowanych materiałów, jest znana okoliczność, że wojska radzieckie w ramach ochrony kontrwywiadowczej swoich garnizonów (na przykład w Bagiczu koło Kołobrzegu i Białogardzie) tworzyły własne siatki tajnych współpracowników wśród obywateli polskich. Na doniesienia tej agentury powoływał się ppłk KGB Anoszin. Jak dotychczas nasz kontrwywiad nie ujawnił żadnej takiej osoby. Powstaje pytanie – czy zaprzestały one swojej działalności na rzecz KGB?



[1] KPN – Konfederacja Polski Niepodległej. Partia polityczna powstała 1 września 1979 roku, której założycielem i głównym ideologiem był Leszek Moczulski. ROPCiO – Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Grupował działaczy o poglądach prawicowych i pozostających w pewnej opozycji do KOR (Komitetu Obrony Robotników). Czołowymi działaczami byli Andrzej Czuma, Leszek Moczulski, Wojciech Ziembiński, którzy 25 marca 1977 roku wystosowali „Apel do Społeczeństwa Polskiego”. Więcej: Grzegorz Waligóra – „ROPCiO”, Warszawa 2006.

[2] IPN Sz 00105/376. Sprawa ta była prowadzona w okresie od czerwca 1984 roku do końca września 1988 roku. Zob. artykuły Edwarda Stępnia w Gazecie Kołobrzeskiej nr  47(708) z dnia 21 listopada 2008 r. „Kryptonim Brylant – kulisy przyjaźni SB i KGB. Część I” i w Gazecie Kołobrzeskiej nr 48(709) z dnia 28 listopada 2008 r. „Kryptonim Brylant – kulisy przyjaźni SB i KGB. Część II”.

[3] Szereg raportów tw ps. „Podróżnik” znajduje się w sprawach „Alfa”, „Stacja”, „Ewa”.

[4] IPN Sz 00105/376, k. 24. Wyciąg z informacji agenturalnej z dnia 7 grudnia 1987 r. ze spotkania z tw ps. „Podróżnik”.

[5] Tamże, k. 48. Dokument ten sporządzono 16. maja 1985 r.

[6] Tamże, k. 39-40. Notatka służbowa sporządzona przez mł. chor. Lecha Kraskę inspektora sekcji II w dniu 16.02.1985 r.

[7] Taka zbitka pojęciowa stosowana jest konsekwentnie w innych materiałach. Obok cudzoziemców z państw kapitalistycznych nie występują „cudzoziemcy” ze Związku Radzieckiego, ale „obywatele radzieccy”, czyli nasi, a nie obcy cudzoziemcy.

[8] Skrót tw KWAR oznacza tajny współpracownik Kwatery Wojennej Armii Radzieckiej. W wykazie osobowych źródeł informacji wykorzystany w sprawie wpisano między innymi: 1. tw ps. „Dąb” (WSW); 2. tw ps. „Borysow” (KWAR). Z wykazu tego wynika, że kpt. Markiewicz miał na myśli tw ps. „Borysow”, którego prowadziła KWAR, czyli radzieckie KGB.

[9] Tamże, k. 10-12. Plan przedsięwzięć operacyjnych w sprawie Operacyjnego Sprawdzenia kryptonim „Brylant” z dnia 2.06.1984 r.

[10] Tamże, k. 19. Pismo napisane jest w języku polskim. Zostało ono sporządzone 19 października 1981 r. i jest adresowane do oficera obiektowego KWAR w Bagiczu, gdzie stacjonował garnizon Armii Czerwonej.

[11] Tamże, k. 20. Pismo z 17 kwietnia 1984 r.

[12] Tamże, k. 16. Pismo sporządzone jest w języku rosyjskim. Tłumaczenie wykonał biegły tłumacz z języka rosyjskiego mgr Franciszek Zieliński.

[13] Tamże, k. 67. Tłumaczenia tekstu z języka rosyjskiego dokonał kpt. SB. W. Markiewicz w dniu 30 stycznia 1986 r.

[14] IPN Sz 00124/848. Wniosek o wszczęcie Sprawy Operacyjnego Sprawdzenia kryptonim „Miron”.

[15] Tamże, k. 8. Akta tej sprawy są obszerne i wynika z nich, że kołobrzeskie SB do prowadzenia tej sprawy podeszło bardzo rzetelnie i wykonywano skrupulatnie wszystkie polecenia „towarzyszy radzieckich”.

Napisane przez:

Zostaw komentarz

Musisz być zalogowany aby komentować.