20. Sprawa Operacyjnego Rozpracowania „Opornik” cz. 1.

Leży przede mną opasły tom II i III Sprawy Operacyjnego Rozpracowania kryptonim „Opornik” (IPN Sz 00105/362 t. 2 i 3). Materiały te zostały wytworzone przez kołobrzeską Służbę Bezpieczeństwa, a dotyczą środowiska Klubu Inteligencji Katolickiej w Kołobrzegu. Jako figuranci, czyli osoby będące rozpracowywane przez SB są głównie trzy panie: Zofia Szymańska, Elżbieta Garbacz i Leokadia Dybalska. Niestrudzonym źródłem informacji dla Służby Bezpieczeństwa był tajny współpracownik (dalej tw) o pseudonimie „Helenka”. Ostatnio Czesław Kiszczak – najwyższy przełożony SB, wystąpił z rewelacyjną tezą, że funkcjonariusze SB nie korzystali w rzeczywistości z informacji tajnych współpracowników, a siedzieli sobie za biurkami i patrząc w sufit pisali różne doniesienia korzystając z ogólnie dostępnych informacji lub z podsłuchów. Aby zweryfikować twierdzenia Czesława Kiszczaka przytoczę w całości jeden z licznych dokumentów znajdujących się w SOR (Sprawa Operacyjnego Rozpracowania) „Opornik”, aby czytelnicy sami mogli wyrobić sobie pogląd. Dokument pochodzi z dnia 5 stycznia 1984 roku i zapisano, że jest on tajny specjalnego znaczenia oraz, że jest to egzemplarz numer 2. Jako źródło wskazano tw pseudonim „Helenka”, przyjął ppor. (SB) R. Pawłowski, miejsce: Hotel Skanpol. Informacja ma następującą treść:

„Z rozpoznania tw ps. „Helenka” wynika, że do ścisłej grupy aktywistów znanych jej z zaangażowania w działalność Klubu Inteligencji Katolickiej” należą: Dybalska – pracownica „Uzdrowisk Kołobrzeskich”, Zofia Szymańska – z-ca kierownika działu ds. balneotechniki w „Uzdrowiskach Kołobrzeskich”, zam. Kołobrzeg (…), Elżbieta Garbacz, zatrudniona w „Ruchu” w Kołobrzegu – w dziale kolportażu.

Wyżej wymienione często jeżdżą do Koszalina, gdzie utrzymują ścisły kontakt z tamtejszymi działaczami „Komitetu Pomocy Więzionym”, który mieści się przy Kurii Biskupiej. Tam też wyprowadzane są dyrektywy do działalności opozycyjnej, sposoby organizowania się „podziemia”. Poprzez Koszalin, a także bezpośrednimi drogami, utrzymywane są kontakty z Katowicami, Warszawą i innymi rejonami, skąd przywożone są ulotki przepisywane następnie i powielane w Kołobrzegu. W Kołobrzegu w salce kościelnej przy ul. Wolności odbyły się już co najmniej 4 spotkania KIK.

Tw ps. „Helenka” o spotkaniach dowiedziała się od Z. Szymańskiej, prawdopodobnie na początku września 83 r. Szymańska zapytała – dlaczego „Helenka” nie przychodzi na spotkania. Rzekomo Henryk Bińkowski (pracownik „Elwy”)[pisownia oryginalna] miał ją na spotkanie zaprosić. Szymańska powiedziała, że na najbliższe spotkanie zostanie zaproszona, ale w ostatniej chwili, aby nie było dekonspiracji.

8.I.84 r. (lektorem) ma być Mikołajska, również ma być podany terminarz i tematyka spotkań na cały rok. Jest to życzenie uczestników spotkania, którzy pragną być przygotowani do dyskusji. Przebieg spotkań jest taki, że wchodzi się swobodnie na salę, gdzie rozstawione są ławki, nikomu się nie przedstawiając. Nowe twarze są „ciekawie” oglądane lecz nie padają żadne pytania – oficjalnie nikt nikogo nie zna.

„Helenka” zna sporo osób z widzenia, lecz nie ma w zwyczaju pytać osoby o ich personalia.

Przykładowo jedną z uczestniczek spotkań jest Irmgardt Szarawarska [pisownia oryginalna]. Osoba znana przynajmniej z widzenia z racji prowadzonych dla niej pomocy (zbiórki itp.) zapytanie kogokolwiek z uczestników o jej nazwisko wywołuje odpowiedź – nie wiem.

Ostatnie spotkanie w dniu 15.XII.83 r. organizowała właśnie Szarawarska. Było to spotkanie z Wiesiołową.

Bliskim kontaktem Szarawarskiej jest m. in. Elżbieta Garbacz – pracownica „Ruchu” – działu kolportażu, również uczestniczka spotkań.

Spotkanie otwiera osoba wprowadzająca lektora. Na każdym spotkaniu była to inna osoba.

Pierwsze spotkanie, o którym wie „Helenka” miało miejsce we wrześniu ubr., lektorami byli: Kędzikowie z Warszawy; wprowadziła ich Dybalska. „Helenka” poszła na to spotkanie w towarzystwie Szymańskiej i Dybalskiej. Kędzikowie przed spotkaniem nocowali u Dybalskich, widziała ich tam „Helenka”. Garbacz telefonicznie umówiła się z „Helenką” u Dybalskich w mieszkaniu. Po zakończeniu spotkaniu wszyscy ostrożnie rozchodzą się. Bez jakiegokolwiek przypominania zachowywana jest zasada wychodzenia pojedyńczego lub małymi grupkami.

Wg „Helenki” organizatorami powyższych spotkań są: Józef Paciorkowski, Zofia Szymańska, Dybalska. Osoby te mają bezpośredni kontakt z Kurią Bikupią w Koszalinie i z tamtąd [pisownia oryginalna] przywożą wypracowane kierunki działania, polecenia itp. Dzielą się tymi z najbardziej zaufanymi osobami, do których „Helenka” nie należy.

Przebieg spotkań jest następujący:
– osoba wprowadzająca przedstawia lektora, który następnie sam się prezentuje, zapowiadając odczyt lub dyskusję na konkretny temat. Po odczycie rozpoczynają się dyskusje. W czasie dotychczasowych dyskusji „Helenka” zauważyła następujące kierunki wystąpień:
– nauczanie w szkołach winno być podobne jak w okresie przedwojennym, tj. zakaz uczenia młodzieży członkom PZPR;
– lekcje historii winny przedstawiać prawdę historyczną (sprzed 1939 roku), a jeżeli się tego nie robi, to należy młodzież douczać w domach, „na uboczu”, gdziekolwiek. Młodzież ma znać „prawdę”;
– Rosjan należy siłą wyrzucić z Polski;
– Wyrażają silną nienawiść do niektórych osób piastujących w Kołobrzegu ważne stanowiska. Nie mówiło się wprost o konkretnych osobach, ale z wypowiedzi wynikało, że chodzi o pracowników UM;
– Dobrać się do oficerów WP. Dlaczego mają tak dużo przywilei
[pisownia oryginalna], dlaczego w szczególny sposób traktuje się ich dzieci, niesłusznie szybciej otrzymują mieszkania, itp.

Przy tym wszystkim brak jakichkolwiek projektów działań. Ma to charakter dyskusji bez sugerowania praktycznego wprowadzenia ich w czyn. Zachęcano uczestników do przekazywania sobie ulotek z uwagą, aby raczej je rozrzucać, a nie roznosić co jest bardziej niebezpieczne. Ulotki mają być przewożone z Katowic, a także robione są w Kołobrzegu. Produkcja ulotek kołobrzeskich polega na tym, że dostają jeden egzemplarz ulotki i przepisują ją. Nie dysponują żadnymi stałymi maszynami od pisania, ani powielaczami. Za każdym razem doraźnie zlecają przepisanie i powielenie innej osobie, posiadającej aktualnie stosowne możliwości. Ścisły kontakt z ulotkami mają Szymańska, Garbacz i Dybalska. Są one bardzo ostrożne i dokładnie konspirują swoje działania. Istnieje przypuszczenie, iż Garbaczowa i Szymańska gdzieś je robią. Prawdopodobnie nie ma w tym środowisku ścisłego wydzielenia komisji redakcyjnej ds. ulotek. Pod koniec 1983 roku w Kołobrzegu rozprowadzone były proporczyki zawierające wizerunek orła z „Wiktorii wiedeńskiej” oraz daty wystąpień robotników i pod spodem napis „Solidarność 1983″. Były one sprzedawane po 250 zł. Rozprowadzały je Dybalska i Garbaczowa. Dybalska jest pracownicą uzdrowisk. Najczęściej wyręczają się w rozprowadzaniu zaufanymi ludźmi. Dybalska część proporczyków miała w swoim mieszkaniu. „Helenka” widziała jak z sąsiedniego pokoju przyniosła trzy proporczyki dla Szymańskiej.

Od października 83 r. w „Elwie” nie zbiera się już składek na „S”. Szymańska poinformowała „Helenkę”, że w Katedrze jest skrzynka z napisem składki na Kurię Biskupią i tam każdy indywidualnie wrzuca pieniądze, które z góry są przeznaczane dla „S”. Wcześniej Szymańska całość zebranych pieniędzy przekazywała do Kurii i na konto.

Dybalska i Szymańska popadły w niełaskę u księdza dziekana w Kołobrzegu. Powodem nieporozumień stał się fakt, iż część pieniędzy pochodząca ze składek przelewały na konto kościoła w Kołobrzegu i sukcesywnie z niego pobierały. Kiedyś zamierzały znowu pobrać pieniądze, co spotkało się ze sprzeciwem księdza, który wręcz wygonił. Wtedy to przeniosły swoje spotkania do salki przy ul. Jedności.

Paciorkowski bierze zawsze udział w spotkaniach, stara się nie zwracać na siebie uwagi. Nigdy nie zabiera głosu, lecz dyskretnie porozumiewa się w czasie przerw z Szymańską, Dybalską i Garbacz. W czasie przerw pojedyncze osoby prowadzą ciche rozmowy, które momentalnie są przerywane, gdy ktokolwiek z nich podchodzi. Tw ps. „Helenka” utrzymuje również kontakt z niektórymi nauczycielkami:
– emerytowaną nauczycielką ze szkoły nr 1 Ob. Młucikową. Nie przychodzi ona na spotkania, lecz wiadomo, że ma prywatną maszynę do pisania, z którą się nigdy nie rozstaje. Dużo pisze, rozsyła po kraju. Między innymi miała pisać obraźliwe „życzenia” świąteczne dla niektórych osób. Jest ona osobą samotną, często jeździ po kraju.

Znaną „Helence” jest również nauczycielka ze szkoły nr 1 w nazwisku Krawczyk (…). W wypowiedziach swoich często wyraża wrogie antypaństwowe treści. W działalności przedstawionej grupy obserwuje się tendencje do opierania się ściśle na sprawdzonych osobach i nie wprowadzaniu osób nowych.

Najbliższe spotkanie odbędzie się w dniu 8 bm. w godzinach od 9-tej do 21-szej, w tym samym miejscu.

Zadania:
1. Poprzez Zofię Szymańską dotrzeć do St. Kuryłka. Wykorzystać w tym celu potrzebę serii masaży chorej nogi. W rozmowie nawiązać do poruszanych przez niego tematów, zmierzać do uzyskania informacji o rzeczywistych autorach ulotek napisanych na jego maszynie.
2. Uczestniczyć w spotkaniu KIK w dniu 8 bm., przygotować krótkie streszczenie na dzień 9 bm.
Wnioski:
1. Powyższą informację oceniam jako wiarygodną. Prezentuje ona jedną z form działalności antyrządowej, wywodzącej swój rodowód z kleru. Działacze opisani w informacji związani są z grupą koszalińską i pośrednio z innymi ośrodkami w kraju na spotkanie przychodzą również uczniowie Technikum Rybołówstwa Morskiego w Kołobrzegu, pracownicy PŻB, nauczyciele i inni, znani tw ps. „Helenka” z widzenia. Prawdopodobnie uczniowie TRM jeżdżą do Katowic i innych ośrodków skąd przywożą ulotki.
2. Powyższe treści wynikają z własnych spostrzeżeń źródła, zasłyszanych treści i przypuszczeń opartych na stwierdzonych faktach.
Przedsięwzięcia:
1. Zebrać informacje operacyjno – ustaleniowe o występujących w dokumencie: Zofii Szymańskiej, Dybalskiej, Elżbiecie Garbacz.
2. Ustalić osoby uczestniczące w spotkaniu.
3. Wyciągi z informacji przekazać zainteresowanym wydziałom.
[Podpisał] Kierownik Sekcji Wydz. III kpt. W. Majerowski.
Wykonano w 2 egz.”

Odpowiadając na początkowe pytanie z dużą dozą prawdopodobieństwa graniczącą z pewnością niemożliwe byłoby, aby oficer SB R. Pawłowski lub W. Majerowski dowiedzieli się przytoczonych szczegółów z podsłuchu tzw. pokojowego (SB stosowało skrót PP) lub podsłuchu telefonicznego (PT). Niewątpliwie SB o przebiegu zebrań i zachowaniach jego uczestników mogła się dowiedzieć wyłącznie z relacji osoby tam przebywającej. Część uczestników zebrań Klubu Inteligencji Katolickiej wie obecnie, kim jest tw „Helenka”. Być może kiedyś nadejdzie taki dzień, że osoba ta opowie o kulisach swojej wieloletniej współpracy z SB. Jak dotąd tajnym współpracownikom brakuje cywilnej odwagi, aby rozliczyć się ze swojej przeszłości. Prezentacja dokumentów zawartych w SOR „Opornik” będzie kontynuowana w następnych odcinkach.

Adwokat Edward Stępień

Napisane przez:

Komentowanie zakończone.